Booking engine i cena za taki widget budzą wśród hotelarzy sporo emocji. Rezerwacje on-line na własnych stronach internetowych, Facebooku i innych mediach społecznościowych we współczesnej branży hotelarskiej w zasadzie stanowią już standard. Przynajmniej w tych obiektach, które dbają o wygodę potencjalnego klienta. Booking engine w praktyce stanowi internetowy, otwarty 24/7 odpowiednik stacjonarnej recepcji z telefonami. A na dodatek cena, jaką należy uiścić za takie funkcjonalne i przydatne narzędzie, jest wielokrotnie niższa niż koszty JEDNEGO pełnego etatu recepcjonisty.
Śmiała hipoteza, lecz wobec postępującej informatyzacji kolejnych dziedzin życia i systematycznie rosnącego udziału internetowych kanałów sprzedaży w generowaniu przychodów w obiektach noclegowych, taki scenariusz staje się coraz bardziej prawdopodobny. Booking engine w atrakcyjnej cenie jest zwyczajnie wydajniejszy i ekonomiczniejszy od pracy ludzkiej - takie są po prostu fakty. Oczywiście zakres obowiązków recepcjonisty jest znacznie szerszy niż odbieranie telefonów od potencjalnych klientów i przyjmowanie rezerwacji, ale akurat w kwestii sprawdzania dostępnych pokoi i bukowania do rezerwacji internetowych nie ma startu. Dzięki booking engine’owi turyści mogą rezerwować dokładnie wtedy, kiedy dla nich jest najwygodniej - np. późnym wieczorem. Już teraz formularze do wysyłania zapytań e-mailem są zupełnie zbędne. I tylko kwestią czasu wydaje się być moment, w którym przystępne ceny booking engine’ów całkowicie wyrugują telefony z recepcji hotelowych.
Na takie pytania najzwyczajniej w świecie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Na konkretną cenę booking engine’u wpływa mnóstwo rozmaitych zmiennych. Na przykładzie programu hotelowego NFHotel, który posiada całkowicie własny moduł do rezerwacji przez internet, trzeba wziąć pod uwagę przede wszystkim liczbę pokoi. Całkiem logicznie - w końcu im więcej pokoi, apartamentów, domków letniskowych czy innych tam jednostek noclegowych, tym bardziej rozbudowany będzie booking engine. Pilnowanie dostępności każdego pokoju z osobna to niby zadanie dla channel managera, ale przecież widget rezerwacyjny też musi na bieżąco sprawdzać, czy w podanym przez klienta terminie i standardzie są jeszcze wolne miejsca. Najlepiej na każdym kroku, żeby ewentualne rozczarowanie miało wymiar mały (widać ktoś był szybszy) zamiast destruktywny (anulowali MOJĄ rezerwację? Skandal!).
Wprawdzie w dziedzinie usług biznesowych i specjalistycznych systemów informatycznych dla hoteli dość popularne są pojedyncze opłaty w połączeniu z płatnymi aktualizacjami, ale jeśli chodzi o booking engine cena najczęściej wyrażana jest za pomocą miesięcznego abonamentu. Takie rozwiązanie wydaje się optymalne dla wszystkich zainteresowanych. Hotelarz płaci stosunkowo niewielkie kwoty - w zależności od wielkości obiektu 80-230 złotych miesięcznie - a w zamian dostaje potencjalną żyłę złota, jaką będzie zwiększenie obłożenia klientami przychodzącymi z internetu. A producent ma regularny przypływ środków, które może przeznaczyć choćby na rozwój booking engine’u i darmowe aktualizacje dla wszystkich użytkowników programu hotelowego oraz jego opcjonalnych modułów.
Celna uwaga - w końcu skoro Booking.com i inne serwisy turystyczne z rodzaju OTA pobierają prowizje za pośrednictwo w rezerwacjach internetowych, dlaczego w przypadku widgetu rezerwacyjnego na stronę www czy facebooka miałoby być inaczej. Cóż, wszystko zależy od indywidualnych ustaleń i kształtu umowy na użytkowanie opisywanego narzędzia. Tak to właśnie wygląda w NFHotel - podstawową opcją jest abonament, ale równie dobrze ceną za booking engine może być prowizja za rezerwacje. Naturalnie te, które ostatecznie doszły do skutku i zostały zrobione za pośrednictwem NFHotel Booking Engine. Trzeba przy tym wspomnieć również o prowizjach pobieranych przez operatora błyskawicznych płatności internetowych - oczywiście jeśli dany obiekt korzysta z rozwiązania kompatybilnego z całym środowiskiem.
Warto jeszcze na zakończenie dodać, że konfiguracja modułu rezerwacji on-line zazwyczaj wliczona jest do jednorazowej opłaty początkowej za odpowiednie ustawienie całego programu hotelowego do potrzeb i/lub życzeń hotelarza.
Channel manager cena, a cena booking engine.