Najcenniejszy dokument dla całego obiektu turystycznego, oczko w głowie kierujących przedsiębiorstwem hotelarskim i niezbędnik recepcjonistów, bez którego personel błądzi jak dzieci we mgle. Ludzie z branży opowiadają sobie historie o tym, jak to w jednym z górskich ośrodków wypoczynkowych przed wysokim sezonem zaginął dziennik rezerwacji. I nie było innego wyjścia, jak całkowicie wstrzymać bukowanie nowych turnusów na gorący okres. Kto przyjechał, ten przyjechał, ale udało się uniknąć konfliktu nakładających się rezerwacji i odsyłania gości z kwitkiem z powodu braku wolnych miejsc. Gdyby mieli tam program hotelowy NFHotel, sezon nie poszedłby na marne.
Dedykowany branży hotelarskiej system informatyczny ma bowiem to do siebie, że wszystko da się błyskawicznie odtworzyć. Nawet gdyby komputery, smartfony czy tablety zaczęły masowo odmawiać posłuszeństwa albo się psuć. Wystarczy dowolny sprzęt z przeglądarką internetową, żeby móc normalnie pracować. Jeszcze większą przewagę nad papierem forma cyfrowa ma w dziedzinie bukowania przez internet. Wystarczy odpowiednie połączenie w dzienniku rezerwacji NFHotel z narzędziami do rezerwowania on-line, a wszystkich potencjalnych klientów w sieci kompleksowo obsłuży automat. Bez względu na stronę, z której będą korzystać. Czy będzie to główna witryna www obiektu noclegowego, czy raczej wielki serwis turystyczny o ogólnoświatowym zasięgu. Byle tylko istniało techniczne połączenie pomiędzy rozmaitymi standardami i źródłami przychodu.
Tryb on-line dla dziennika rezerwacji
NFHotel, w przeciwieństwie do pozostałych rozwiązań komputerowych dla hotelarstwa dostępnych na polskim rynku, działa całkowicie w chmurze (oczywiście doskonale zabezpieczonej). Innymi słowy, do działania wymaga połączenia z internetem. Teoretycznie wada, ale w praktyce stały dostęp do sieci to dzisiaj standard. Zresztą, stacjonarne programy hotelowe do pełnej funkcjonalności też potrzebują internetu. A chmurowy dziennik rezerwacji NFHotel ma nad nimi sporo intrygujących przewag. Po pierwsze: użytkownik nie przejmuje się aktualizacjami - dla niego wszystko dzieje się samoczynnie w tle, loguje się i ma od razu nową wersję bez ściągania danych, przeinstalowywania aplikacji i wielu innych, równie długotrwałych procesów. Po drugie: kolejne wydania, wzbogacone o nowe opcje, pojawiają się zdecydowanie szybciej (i bez specjalnych opłat). Po trzecie: typ i klasa używanego sprzętu nie mają najmniejszego znaczenia do poprawnego, szybkiego funkcjonowania oprogramowania.
Zwiększenie obłożenia dzięki dziennikowi rezerwacji
Tak jest, takie niezwykle synergiczne działanie programu hotelowego jest jak najbardziej możliwe. Jeden aspekt to codzienna praca personelu na recepcji, dzięki przejrzystej szacie graficznej, intuicyjnym rozmieszczeniu praktycznych modułów oraz rozmaitym wspomagaczom zyskująca sporo na sprawności i efektywności. Konkretne przykłady? Proszę bardzo! W dzienniku rezerwacji NFHotel funkcjonuje specjalny kreator, pozwalający na błyskawiczne dodanie nowego turnusu na grafik. Z takim asystentem cały proces trwa około minuty - jeśli potencjalny klient ma bardzo skonkretyzowane oczekiwania. Wystarczy wprowadzić zakres dat, liczbę uczestników i ich wiek oraz zaznaczyć opcje dodatkowe (wyżywienie, SPA itd.), a system sam pokaże dostępne możliwości wraz z przeliczonymi cenami. Albo automatyczne generowanie potwierdzeń rezerwacji i innych wiadomości do klientów, na podstawie danych wprowadzonych wcześniej przez recepcjonistów. Z poziomu dziennika rezerwacji takie e-maile wysyła się w parę sekund, bez potrzeby dopisywania lub przepisywania czegokolwiek.
W internecie pełna samoobsługa
Wszyscy hotelarze zapewne doskonale zdają sobie sprawę, że bez aktywnej sprzedaży pokoi w sieci dziś praktycznie nie sposób funkcjonować - może nie licząc sezonów szczytowych, kiedy tłumy wczasowiczów walą drzwiami i oknami. Generalnie trend jest taki, że coraz więcej ruchu turystycznego powstaje w sieci. Tak jest wygodniej: zarówno dla gości, jak też hotelarzy. Przynajmniej tych, którzy mają multifunkcjonalny dziennik rezerwacji. Połączenie z booking.com sprawia, że wszystkie rezerwacje z tego serwisu błyskawicznie wpadają na grafik. I to samo w drugą stronę, channel manager ekspresowo aktualizuje dostępność i zajętość pokoi we wszystkich kanałach sprzedaży. A w każdym razie tych, z którymi jest zintegrowany, najlepiej oczywiście bezpośrednio. Skoro w wakacje i tak obiekt zapełnia się dzwoniącymi klientami? Wystarczy w dzienniku rezerwacji NFHotel założyć stosowną blokadę, żeby pośrednicy widzieli dany termin jako zajęty. Skoro można sobie samemu doskonale poradzić, nie ma po co płacić horrendalnych prowizji de facto resellerom. Ale już własny moduł rezerwacji on-line na stronie internetowej może sobie hulać. Booking engine to tak naprawdę jak dodatkowa recepcja w internecie. Nawet jeśli działa bezosobowo, na zasadzie sprzężonego z głównym systemem automatu.
Interaktywny, multimedialny dziennik rezerwacji on-line to dla branży hotelarskiej świetlana przyszłość. Już dziś można wkroczyć w nową erę i czerpać zwiększone korzyści - wystarczy zainwestować w NFHotel!